Kocham Edge'a(Copelanda w WWE) i filmy akcji, no ale.... no nie bardzo im to wyszło. To jedyna komedia przy której w ogóle się nie zaśmiałem
nienajgorszy zresztą z niego film, ten cały copeland nieźle zagrał... jak na wrestlera
Straszny chłam.Z trudem dobrnąłem do końca tego filmu.