Oglądałem wczoraj program Piers Morgan Tonight. Gościem programu była Sarah Silverman. Jako, że nie znam tej dziewczyny zajżałem dziś na jej stronę na filmwebie, aby dowiedzieć się kim jest ta sympatyczna istota. Ku mojemu zdziwieniu, ba mega szokowi:) przeczytałem, iż ta pani jest po czterdziestce! Oglądając wczoraj wywiad z nią dawałem jej co najwyżej 25 lat, byłem nawet skłonny uznać ją za osiemnastolatkę. Teraz jej obraz w moich oczach jest trochę zaburzony. Wczoraj patrząc na nią jako na nastolatkę widziałem elokwentną, zabawną i przede wszytkim ładną dziewczynę. Dziś wiedząc już, że jest ona w kwiecie wieku jawi mi się jako zdziecinniała, by nie powiedzieć prostacka, i przede wszystkim ... ładna kobieta.
To jest przykład stereotypowego postrzegania. Wiedza o wieku zmieniła punkt widzenia (na negatywny).
Ja się cieszę, że ktoś potrafi być młody DUCHEM i ciałem jednocześnie mimo wieku urodzeniowego.
Wiek to tylko liczba, z którą ludzie na ogół nie rozumiejąc o co chodzi w życiu gubią swój pierwotny młodzieńczy entuzjazm stając się zgorzkniałymi, wyrachowanymi sztywniakami, kierującymi się już nie rozumiem ale przyzwyczajeniami, stereotypami w czego rezultacie zamieniają się w akceptujących nieład wegetujących jakby zombie (niewolniczych sługów danej ideologii).
Artyści są potrzebni aby łamać te schematy, a do tego komicy, edukujący poprzez żart to istne cudo.
Doszedłem do wniosku po obejrzeniu filmów Andrukiewicza, ludzie śmieją się nie wiedząc o co chodzi,
nie kłócą się, nie stawiają oporu, a podświadomie przechwytują głębsze treści.
Sara wybrała bardziej radykalny sposób otwierania umysłów burząc stereotypy (przynajmniej tak sądzę, po obejrzeniu trzech epizodów z jej udziałem:) Zachęcony jednym który uchwycił mi w pamięci, sposób w jaki przekazuje to to ma do powiedzenia jest niezwykły. Porównałem portret numerologiczny i okazuje się, że jest bardzo podobny (nie licząc liczby mistrzowskiej w pewnej konfiguracji).
Tak jesteśmy w nie tak znowu głębi duszy dziećmi i dzięki temu potrafimy być młodzi mimo wieku, żyjąc inaczej niż wszyscy (żyjąc bez troski, bo prawdopodobnie rozumiejąc czym jest życie -a jest WSPANIAŁĄ nie kończącą się przygodą, wykraczającą poza epizod jednostki opatrzonej imieniem i nazwiskiem, a sięgającą do ponadczasowego ducha). Mimo wiary, bardziej zwyczajnej wiedzy o świecie duchowym jestem ateistą z punktu wiedzenia dla mnie zbędnych, niewolących ludzi religii /przez ten pogląd trafiłem na jej wypowiedzi w YouTube)
Aha -Sorry, że się odgryzłem (wierzę, że jesteś fajnym i solidnym /dobrym/ człowiekiem, który zwyczajnie staje w obronie pokrzywdzonych -no jak by nie było -zbyt surowo potraktowanych na forum, jak to się mówi "piłeczka wraca" (kto mieczem wojuje..) i tutaj powinien, mogę, mam okazję Cię przeprosić. Wierz to odpisuje się często tak automatycznie -ktoś coś rzuca na forum i miło się powymądrzać jeśli jest okazja /własnie tak jak ja też zrobiłem -stanąć w czyjejś obronie -tam Will'a S., a tu niegdyś Sarah S.). Rozumiem Cię i wybacz mi (wszyscy po woli uczymy się tolerancji -ja także, bo mnie nie raz też coś zdenerwuje).
Pisanie bez składni rzeki bełkotu pozbawionego sensu i logiki. Do tego wprowadzanie na siłę cytatów, przysłów czy lawirowanie tekstem czyniąć go treścią i formą skierowano wyłącznie do siebie nie czyni z Ciebie artysty, lecz zwykłego dziwaka (a nie każdy dziwak to od razu artysta!), nie czyni z Ciebie buntownika, lecz kolejnego silącego się by nim być (mocno infantylnego w swym działaniu), nie czyni Cię indywiduum! Spolszczanie nazwisk też nie robi z Ciebie intelektualnego pioniera, a sprowadza Cię do poziomu moderatora działu sport, co najwyżej rozrywka(!), na jednym z portali zbliżonych poziomem do Onetu czy innej Interii... Uciekając od schematów jesteś dla mnie od teraz "zdejonizowany"! Ciągłę beblanie o ucieczce od schematów tworzy siatkę, jakże schematyczną! Pisanie o dolegliwościach także pozostawia Cię w oddali od tej dziecinnej sfery, której ponoć nie przejawiasz już w swoim rozwiniętym stanie imago! Sięgasz po Lema - straszna hipokryzja, bo sam tu jesteś! Teraz mi pewnie coś mądrego odpiszesz, bo jak sam zareplikowałeś - lubisz... I niestety - możesz...
Masz w zupełności rację, wypada mi tylko pogratulować przenikliwości (przejrzałeś moje wady). W końcu takie fora to publiczne miejsca i chwała Ci za to, że poświęcając swój czas jakby moderujesz je (porządkujesz, czynisz lepszym świat bo napominasz mnie i słusznie, wierzę, że masz do tego zdolności powołanie, ja już zrezygnowałem /odzywam się, bywam tu bardzo sporadycznie -sprawdzając co mówią o filmie, którego tytuł mi gdzieś wpadnie).
Cóż mi pozostaje -podziękować za oddanie dla forum i podziwiać za wytrwałość (bo nie jest to przyjazny grunt, a jakby pole bitwy, często niemerytoryczne pyskówki). Takich ludzi jak Ty trzeba więcej, wychowają nowe pokolenie, które z czasem ufam, że uporządkuje internet, wynosząc kulturę i jakość przekazu informacji na wiele wyższy poziom). Cóż by dodać -jeszcze raz przepraszam, że zabrałem czas, dziękuję za szczerą, trafną krytykę i powodzenia na wodach FW).
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
