Ale pewnie niezrozumiała dla tych, którzy nie obejrzeli pierwszej części. Trzeba po prostu czuć, że w tym filmie przemykają dekady zwykłych, prostych, amerykańskich życiorysów. Codzienność, próby kolorowania zwykłych egzystencji, życie dzień po dniu w próbach oswojenia i uatrakcyjnienia codziennej szarzyzny. Do tego dialogi i tematy. Warto to oglądać co jakiś czas.
A końcówka z osłem to dla mnie protoplasta Kac Vegas.